NowaNadzieja.com.pl

Fundacja Na Rzecz Pomocy Dzieciom Niepełnosprawnym

 

Niepubliczne Przedszkole Integracyjne ANIOŁOWO, Fundacja StartSMart,
Fundacja Na Rzecz Pomocy Dzieciom Niepełnosprawnym Nowa Nadzieja zapraszają :

Na BEZPŁATNE szkolenie i warsztaty dla rodziców w ramach
III DNI AUTYZMU NA URSYNOWIE

Termin: sobota, 1 października 2016 r.
Miejsce: Przedszkole ANIOŁOWO, Warszawa-Ursynów, ul. Rumby 4

Plan szkolenia:

➡ 10.00 – 10.45 Zarys działalności Fundacji Nowa Nadzieja
     – Prezes Fundacji "Nowa Nadzieja" mgr Piotr Tomankiewicz
➡ 10.45 – 11.30 Wczesne symptomy zaburzeń rozwoju u dzieci – dr Justyna Leszka
➡ 11.30-12.00 Przerwa kawowa
➡ 12.00 -13.30 Warsztaty

Tematy warsztatów
mgr Joanna Dolna: „Gotujemy zdrowo – bezmlecznie, bezcukrowo i bezglutenowo”.
mgr Marcelina Żółtowska: „Mam trzy latka, trzy i pół…. – wspomaganie rozwoju poznawczegoi językowego dzieci”.
mgr Bogna Mikołajczak: „Wspieranie rozwoju Integracji Sensorycznej w warunkach przedszkolnych i domowych”

➡ „Bezpośrednio po szkoleniu zapraszamy na akcję społeczną „W Aniołowie Gwiazdy Malują Anioły”. Dochody z późniejszej sprzedaży prac zostaną przeznaczone na terapie dzieci z autyzmem.

Szkolenie jest bezpłatne i skierowane dla rodziców dzieci ze spektrum autyzmu Wymagana jest rejestracja: 602 408 507; Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie obsługi JavaScript. (prosimy o dołączenie orzeczenia)

Fundacja Na Rzecz Pomocy Dzieciom Niepełnosprawnym „Nowa Nadzieja”


Zespół Szkolno-Przedszkolny Nr 4 w Kaliszu oraz Wydawnictwo WiR zapraszają na

II Spotkania z Edukacją w Kaliszu Szkolenia dla nauczycieli i logopedów

 

Termin: sobota, 22 października 2016 r.

Miejsce: Szkoła Podstawowa nr 13 w Kaliszu, ul. Kordeckiego 34 , 62-800 Kalisz
Koszt udziału w imprezie: 40 zł (bez względu na liczbę wybranych szkoleń)

Program imprezy:

9.00 – 9.40 Rejestracja uczestników
9.40 – 10.00 Otwarcie

Szkolenia odbywają się w dwóch blokach godzinowych. W każdym bloku można zapisać się na maksymalnie jeden temat szkoleń.

BLOK I – godz. 10.00 – 12.00

1) Strategie radzenia sobie z wybuchem agresji impulsywnej u dziecka.
    Prowadzenie: dr Wanda Baranowska
2) „Moje sylabki” – sylabowa metoda nauki czytania prof. Jagody Cieszyńskiej.
    Prowadzenie: dr Justyna Leszka
3) Wspieranie rozwoju Integracji Sensorycznej w warunkach przedszkolnych i domowych.
    Prowadzenie: mgr Bogna Mikołajczak
4) Dziecko z autyzmem, czyli czego NIE robić. Prowadzenie: mgr Marcelina Żółtowska

12.00-12.30 Przerwa kawowa

BLOK II – godz. 12.30 – 14.30          

5) Praca z uczniem z ADHD w szkole i domu. Prowadzenie: dr Wanda Baranowska
6) Zaburzenia rozwoju językowego i społecznego dzieci – rozpoznawanie, czynniki ryzyka,
    postępowanie terapeutyczne. Prowadzenie: dr Justyna Leszka
7) Muzyka i taniec – wspomaganie rozwoju ruchowego dziecka poprzez zabawę
    *** Warsztaty ruchowe. Prosimy o przygotowanie wygodnego stroju i obuwia. 
    Prowadzenie: mgr Bogna Mikołajczak
8) Ćwiczenia przygotowujące do nauki czytania i pisania dla dzieci w wieku przedszkolnym. 
    Prowadzenie: mgr Marcelina Żółtowska

Zapisy na stronie: www.wir-wydawnictwo.com

Esej ten piszę kilka dni po zbiórce. Na chłodno, jednocześnie pamiętając o wszystkim czego doświadczyłem podczas tych długich trzech dni. Zawodowo zajmuję się świadomym rozwojem osobistym, dlatego postanowiłem opisać swoje doświadczenia, zawrzeć kilka wskazówek i wyjaśnień, które dla mnie osobiście byłyby pomocne, zanim zorganizowałem pierwszą zbiórkę. Może ktoś uzna ten tekst za pomocny.

Pierwsze śliwki robaczywki.

To była nasza pierwsza publiczna zbiórka. Odpowiedź na pytanie robić czy nie, była stosunkowo prosta. Potrzebujemy dodatkowych środków aby móc zachować ciągłość leczenia więc początkowe wątpliwości i wymówki pod postacią „jak to mam prosić o pieniądze?”, „będzie dziwnie”, „pewnie i tak nie uzbieramy za wiele”, zniknęły bardzo szybko. Termin odległy, póki co trzeba tylko złożyć podanie. Może nie dostaniemy zgody… (mam nadzieję) więc nie ma co zaprzątać sobie głowy. Podanie zostało rozpatrzone pozytywnie, termin mamy ustalony na 1-3 września. Mamy nadzieje, że w tym okresie przyjdzie do centrum handlowego więcej osób. Pozostało kilkanaście dni, załatwiamy sprawy formalne, mamy rzeczy z fundacji (puszki do zbiórki, parę linijek, zestawów kredek i inne rzeczy). Spoglądając co jakiś czas w stronę stojących milcząco puszek odczuwam lekki dyskomfort. Lęk ? Niepewność ? Niechęć do wyjścia ze strefy komfortu ? Szybko odwracam uwagę i powracam do codziennych obowiązków. Nie ma sensu tracić czasu na rozmyślania. Nic z tego teraz nie wyniknie.

Wszystko gotowe, balony i cukierki są ale przydałoby się coś co zwróci uwagę ludzi. Kostium ! Szukam wypożyczalni. Jedna, druga, trzecia. W końcu mam coś co pasuje. Kapitan Ameryka ! Fajne przebranie, fajna tarcza. Dzwonię, nie ma. Ale są inne. Zajeżdżam i po chwili wychodzę z supermanem. Trzeba być elastycznym i radzić z tym co jest. Kolejny raz chciałem zrezygnować. Każda wymówka dobra. Coś mi jednak mówiło, że to dobry pomysł. Trzymam się założeń. Jutro zbiórka.

Do dzieła !

Zajechaliśmy na miejsce i rozstawiliśmy rzeczy. Balony są, wszystko wygląda ładnie. Ale ludzie sami nie podchodzą. Właściwie zachowują się tak jak czasem nasz Filip. Unikają kontaktu wzrokowego i są zajęci swoimi sprawami. No nic trzeba podejść (jeszcze nie mam na sobie przebrania). No to się zaczyna. Czemu to takie trudne. Stres przyćmiewa myśli. Co powiedzieć ? Jak powiedzieć ? Jak zacząć ? Kiedyś odbyłem trochę rozmów sprzedażowych ale chyba za mało a sytuacja sama w sobie jest nowa.

„Kontakt wzrokowy, zacznij od kontaktu wzrokowego” – słyszę w swojej głowie i postanawiam zrobić pierwszy krok. Patrzę więc, uśmiecham się nieśmiało i mówię „Dzień dobry, mamy taką akcję…” po czym słyszę szybkie „Nie dziękuję” – rzuca pośpiesznie Pani w średnim wieku, nie zerkając nawet w moją stronę.

Czuję się jeszcze gorzej niż na początku. Emocje pojawiają się bezwiednie. Nic nie mogę na to poradzić. Szukam przyczyn „Coś jest ze mną nie tak ? Coś źle powiedziałem ?”. Nic z tych rzeczy. Pomimo, że jestem świadomy bezsensowności swojej reakcji, nie zmienia to faktu, że nie chce mi się tu stać. „Dobra jeszcze raz” – słyszę w głowie swój głos i podchodzę do grupki osób. Mówię, że zbieram na leczenie dla syna i może chcieliby wspomóc ?

„Jasne” – odpowiadają, uśmiechając się i wrzucając monety do puszki. Niby czuję się lepiej ale coś mi nie pasuje. Początkowe podejścia są najtrudniejsze, potem pojawia się spokój, znika stres i czasami tylko rozmyślam o sytuacji. To ważne aby analizować to co się robi i jaki to ma efekt na innych. Słowa będą mi się mieszać jeszcze przez jakiś czas.

Co ja mówię ?

„… chcecie pomóc ?” – Zobaczyłem dyskomfort na twarzy. Niektórzy może chcieli ale nie mieli jak. To nie jest najlepszy zwrot. Trzeba powiedzieć coś innego. „Niektórzy nie mają możliwości. Tak pytaj o możliwość a nie czy chcą. Nie będą czuli dyskomfortu, nie ma presji i wszystko jest w porządku.”

Są też ludzie którzy mogą mieć możliwość a nie chcieć, czy mam ich przez to oceniać ? To nie moja sprawa. Pierwsza godzina to było testowanie i szukanie najlepszego zdania które mogę powiedzieć. Ma być krótko, konkretnie i swobodnie. „Dzień dobry. Zbieram na leczenie dla syna. Może macie możliwość wrzucić coś do puszki ?” Jedni wrzucali, inni nie. Były osoby które rozmawiały, były i takie które nie odpowiadały nic i przyspieszały jak tylko zobaczyli, że do nich podchodzę. Niektórzy słuchali i jakby nigdy nic odwracali się w drugą stronę. To było dziwne doświadczenie. Pojawiło mi się kilka przekonań odnośnie tego jak widzę innych, siebie oraz pewne sytuacje. Nie ma tutaj czasu i miejsca aby poruszać je wszystkie ale dotyczą one głównie poczucia własnej wartości i założeń odnośnie relacji z ludźmi.

„Powinienem być w stanie zarobić te pieniądze”, „Co mówi na mój temat to, że jestem tu i zbieram do puszki ?”. Pewne rzeczy warto przepracować zanim zdecydujemy się na tego typu akcję. Przyjaciel, znajomy, coach, psycholog. To nie istotne. Ważne, że będzie dużo łatwiej. Warto zwracać uwagę na to co myślimy. Trzeba pamiętać, że to tylko myśli i opinie. Jednak jeżeli to nie my je kontrolujemy to one kontrolują nas. Z czasem stres zniknął – ale nie całkowicie – co jakiś czas zdarzała się dziwna lub nowa sytuacja która wywoływała we mnie jakieś nieprzyjemne reakcje. One również są istotne, dają informacje. Na temat tego co się dzieje i mnie samego. Wyciągaj wnioski i analizuj. Gdy znajdziesz sensowne odpowiedzi, stres zmniejszy się a Ty będziesz bardziej zrelaksowana i swobodna w rozmowie z obcymi ludźmi.

Superman

Nie chciałem zakładać stroju. W sumie szło całkiem nieźle bez niego. Kolejne przyczyny dla których nie powinienem go zakładać mnożyły się szybciej im bliżej założenia byłem. „Właściwie to nie jest do niczego potrzebny.” Poszedłem do samochodu zanieść rzeczy z zamiarem uniknięcia przebierania się… ale kiedy przyszedł czas, odezwał się mój wewnętrzny głos rozsądku i pomyślałem „Zapłaciłem za trzy dni, zakładaj !”. Wiedziałem, że gdy przejdę przez początkowy dyskomfort później będzie z górki. Tak też się stało. Ponadto było to bardzo wzmacniające doświadczenie. Uwierz mi, jak przebierasz się za supermana i chodzisz 3 dni po centrum handlowym pytając ludzi czy wrzucą do puszki pieniądze to zmieniasz się. Przestaje zależeć Ci na akceptacji ze strony innych ludzi. Nie potrzebujesz tego by zaakceptować siebie. Akceptujesz siebie tak po prostu. Bo jesteś. A to czy ktoś patrzy na Ciebie i śmieje się, patrzy zniesmaczony, ze współczuciem czy w jakikolwiek inny sposób, nie ma już znaczenia.

Odrzucenie

Tak więc po wyjściu w stroju stres był taki sam jak na początku. Sytuacja się powtórzyła ale teraz wiedziałem przynajmniej co mam mówić i zobaczyłem, że odrzucenie nie jest takie straszne. Odrzucenie jest tylko u nas w głowie. Przecież realnie nic takiego nie istnieje. To, że ktoś odchodzi, odmawia, nie odpowiada na naszą próbę kontaktu, odbieramy personalnie. Uważamy, że coś jest z nami nie tak. Przez co czujemy się źle. To nie sytuacja, to nasza interpretacja sprawia, że czujemy to co czujemy. Świat wirtualny, wyobrażony. Boimy się potwora z szafy.

Druga sprawa jest taka, że tu nie chodzi o nas. Tu chodzi o to, że ktoś z reguły nie wrzuca do puszek, albo nie ma pieniędzy, albo generalnie nie podobają mu się takie sytuacje. Czasami po prostu nie spodoba się komuś to, że chciałeś dać jej dziecku balona nie chcąc niczego w zamian. Jak komuś nie podoba się moja fryzura to nie znaczy, że ze mną jest coś nie tak. Nawet nie chodzi o to, że fryzura jest nie tak. To czyjaś opinia. A na to nie mam żadnego wpływu. Bardzo często opinie uderzają w nasz obraz samych siebie. Dzieje się to automatycznie ale można temu zapobiec zwracając na to swoją uwagę. Jeśli twoje buty to tylko buty a nie twój zmysł estetyczny to się tym nie przejmiesz. To jest zniekształcenie poznawcze. Faceci kupują sportowe auta by poczuć się pewniej a kobiety się malują. Wierzymy w opowieść o tym, że to czy tamto, coś nam „daje”, kiedy tak naprawdę to iluzja, opowieść w którą uwierzyliśmy. Nasze życie składa się z milionów takich opowieści. Warto się im przyjrzeć. To one tworzą jakość naszego życia.

Akceptacja

Pełna akceptacja czyichś opinii jest wyzwalająca. Możecie być tacy jacy jesteście i to jest ok. A najważniejsze jest to, że ja daję sobie pozwolenie na bycie tym kim jestem. Moja tożsamość jest gdzieś na uboczu, nietknięta, nienaruszona, pełna.

Większość ludzi była „na tak”. Rozmawiali, uśmiechali się, robili sobie zdjęcia, a co najważniejsze wspierali akcję. Ważne dla ludzi było to, że ojciec zbierał dla swojego syna. Nie było to wrzucanie do jakiejś puszki, na jakieś dzieci, gdzieś tam. Mamy w sobie nabytą nieufność. Słyszeliśmy być może, że jakaś fundacja gdzieś, coś próbowała sobie przywłaszczyć. „Te smsy co się wysyła to tylko mała część idzie rzeczywiście na pomoc a reszta to podatek i prowizja operatora”. Tu byłem ja i moja historia. Pomaganie sobie mamy zapisane gdzieś w naszym DNA. Bez tego nie stworzylibyśmy tak złożonych struktur społecznych jakie mamy obecnie.

Ważne jest JAK !

Zbieram kolejną godzinę. „Cześć, zbieram na leczenie dla swojego syna. Jeżeli macie możliwość wrzucić coś do puszki to byłoby super”. Czasami zauważam różnicę w tym jak mówię dokładnie te same słowa. Sam tekst nie wystarczy. Muszę całym sobą wierzyć w to co mówię. Muszę być spójny. Jak masz coś powiedzieć to zrób to w swobodny sposób. Nie przepraszaj. Nie ma za co. Nie możesz mówić jedno a pokazywać, że boisz się tego co usłyszysz w odpowiedzi. Pewność jest nie tylko dla Ciebie ale także dla tego do kogo podchodzisz. Zero presji, zero przywiązania. Ja jestem tutaj ze swoim komunikatem a decyzja o tym co Ty zrobisz należy do Ciebie, a ja ją CAŁKOWICIE AKCEPTUJĘ. To ważne. Ludzie pomagają bo chcą, nie dlatego, że ich zmuszam. Wywoływanie poczucia winy jest nie w porządku. Czułem się naprawdę dobrze. Byłem radosny i uśmiechnięty.

To ważne. Ty również się uśmiechaj. Z kilku powodów. Jeżeli nie czujesz się komfortowo to jest to najlepszy sposób aby sobie pomóc. Jak się uśmiechasz to zaczynasz czuć się lepiej. Po drugie, uśmiech działa ! Ludzie automatycznie uśmiechają się do Ciebie. Zwyczajna empatia. Lubimy ludzi sympatycznych. A szczery (!) uśmiech to najłatwiejszy na to sposób. Z sympatyczną osobą chce się wchodzić w interakcję. Z przestraszoną, niepewną bądź smutną już niekoniecznie. Nie chodzi o to by szczerzyć zęby, wystarczy swobodny lekki uśmiech.

Dzięki temu przestałem postrzegać sytuację jako straszną. Widziałem to jako możliwość. Efekty były zadowalające. Kolejne 2 dni minęły podobnie. Początek dnia był dziwny, znowu strój, znowu od początku tyle, że już łatwiej, dużo łatwiej. Dwanaście godzin na nogach robi swoje. Przez ten cały czas, raz czułem się lepiej, raz gorzej. Raz podchodziłem do kolejnej osoby bez wysiłku a raz musiałem się zachęcić. Stres pojawiał się od czasu do czasu. Nic się na to nie poradzi. Nigdy nie będzie cały czas super. Nawet gdy czułem się całkowicie komfortowo, zdarzało się coś nieprzyjemnego ale łatwiej było mi sobie z tym poradzić. Nigdy także nie będzie cały czas źle. Takie jest życie. Czyż nie ? Panta rhei. Wszystko płynie, cały czas się zmienia.

Spotkałem bardzo wiele przesympatycznych i pozytywnych osób, spotkałem także tych mniej sympatycznych :) Dowiedziałem się wiele o sobie, o tym jak myślę oraz dostałem bardzo cenną lekcję związaną z odrzuceniem i akceptacją.

Podsumowanie

To były dni ciężkie i lekkie zarazem, przyjemne i stresujące, zniechęcające i motywujące. Przygotowując się do zbiórki zadbaj o to byś przyciągał uwagę. Wypożycz strój, bo warto. Przygotuj coś co możesz wręczać dzieciom (balony/cukierki/drobne podarki). Bądź uśmiechnięty i szczery. Przygotuj się na stres i nieprzyjemności. Pamiętaj, że intensywność spadnie. Pomyśl co chcesz mówić. Analizuj to jak mówisz i zmieniaj treść aż poczujesz, że to jest to. A następnie przestań myśleć, bądź. Nie uciekaj od sytuacji czy emocji. Zaprzyjaźnij się.

Pamiętaj aby robić to szanując innych oraz ich zdanie. Zwróć uwagę na ton głosu, bądź uważny i świadomy tego jakie miny robisz, jak reagujesz na innych, kontroluj ciało. Słuchaj co mówi głos w twojej głowie i pamiętaj, że to nie Ty. To tylko jakaś osobowość. Wymyślony przez twój umysł twór. Zwróć uwagę na swoje opinie i to co myślisz. Dużo się o sobie dowiesz. Ważne abyś obserwował co się dzieje dookoła. To pomoże w oderwaniu się od ciągłego analizowania, oceniania i etykietowania wszystkiego w koło. Bądź uważny.

Zderzysz się z odmową wielokrotnie, czasami możesz czegoś się nauczyć ale najczęściej najlepiej potraktować to jak zeszłoroczny śnieg w Poczopku. Podchodź do jak największej ilości osób. To nie ważne, że ktoś wygrzebuje drobniaki z portfela, możesz zaczepić kolejne przechodzące osoby. Im więcej tym lepiej. Po to tam jesteś. Nie robisz niczego złego. Jesteś tam by móc pomóc swojemu dziecku. Na koniec, gdy wypijesz wieczorną herbatę i spojrzysz wstecz, to będzie jedyna rzecz jaka się liczy.

Jeżeli wahasz się, to wahaj się dalej i zrób to mimo to. Pomimo stresu, niepewności, niechęci. Bądź szczery i uczciwy. Reszta nie ma znaczenia.

Powodzenia.
Paweł Piotr Jabłoński
www.pawelpiotrjablonski.com  

Kochani Rodzice Wymagających Dzieci!

Wakacje się skończyły, a zatem pora na spotkanie, a nawet spotkania. Pierwsze odbędzie 24 września o godz. 9.30 w siedzibie Fundacji przy ulicy Nowy Świat 13 w Kaliszu, a drugie - 1 października w Przedszkolu Aniołowo w Warszawie.

W Kaliszu podsumujemy czas wakacyjny - jakie zmiany nas zaskoczyły, co możemy zrobić w ciągu roku szkolnego, jak pracować nad lepszym jutrem. Natomiast w Warszawie - przypomnimy sobie podstawowe informacje dotyczące diety w autyzmie, coś ugotujemy (NOWOŚCI) i posłuchamy cudownego śpiewu Alicji Węgorzewskiej. Serdecznie zapraszam na oba spotkania, gdyż kolejne odbędzie się dopiero w listopadzie. Pamiętajcie, że życie rodzica z dzieckiem ze spektrum autyzmu jest jak jazda na rollercoasterze - raz pod górę, raz z górki, ale to na pewno jest świetna zabawa (z odrobiną napięcia emocjonalnego).

Do zobaczenia. Joanna Dolna - matka, pedagog, trener..., człowiek z jego ułomnościami, ale i (przede wszystkim) siłą.

Podczas ostatnich wakacji Fundacja „Nowa Nadzieja” zorganizowała w Kaliszu dwie edycje półkolonii w lipcu oraz w sierpniu a na przełomie lipca i sierpnia dwutygodniowy turnus rehabilitacyjny w miejscowości Krutyń na Mazurach. W słoneczną sobotę 3 września w Śliwnikach, na terenach rekreacyjnych Zawady odbyło się podsumowanie tych wydarzeń dla kadry oraz wolontariuszy. Było ognisko oraz wiele rozmów i planów na przyszłość. Efekty poznamy w trakcie najbliższych ferii zimowych i wakacji. Do zobaczenia!

Zdjęcia w galerii

Pomóż w budowie Centrum Rozwoju „Nowa Nadzieja”

Fundacja posiada status

 

Fundacja posiada status

Organizacji Pożytku Publicznego

Fundacja „Nowa Nadzieja” powstała w 2009 roku w Kaliszu jako efekt wysiłku grupy rodziców chorych dzieci. Jej ośrodki terapeutyczne działają w Kaliszu i Poznaniu.

1% = KRS 0000321541

Wspieraj nas na Allegro

window.dataLayer = window.dataLayer || []; function gtag(){dataLayer.push(arguments);} gtag('js', new Date()); gtag('config', 'AW-825389332');

UWAGA! Ten serwis używa cookies i podobnych technologii.

Brak zmiany ustawienia przeglądarki oznacza zgodę na to. Czytaj więcej…

Zrozumiałem

W ramach naszej witryny stosujemy pliki cookies w celu świadczenia Państwu usług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany do indywidualnych potrzeb. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Możecie Państwo dokonać w każdym czasie zmiany ustawień dotyczących cookies.